Burza na Adamówku! Prezes zrezygnowała!
Ostatnia decyzja łódzkiego okręgu Polskiego Związku Działkowców wywołała prawdziwe poruszenie na Adamówku w Ozorkowie. Na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych zawrzało. Alina Waliz, prezes ROD, zrezygnowała z funkcji.
Centrala w Łodzi zażyczyła sobie opłat za działki.
– Każdy z działkowiczów musi teraz wpłacać do kasy PZD w Łodzi 19 zł. To roczna opłata ogrodowa. Być może nieduża w skali 12 miesięcy, jednak do tej pory w ogóle jej nie było. Pieniądze idą do zarządu związku działkowców w Łodzi – mówi A. Waliz. – Oczywiście, jest to opłata bez wliczania kosztów zużycia wody, czy też energii elektrycznej.
Działkowcy z Ozorkowa negatywnie przyjęli informację o obowiązkowych opłatach. Spotkanie w tej sprawie, z udziałem przedstawicieli z Łodzi, było niezwykle emocjonujące.
– Działkowcy byli zbulwersowani nowymi opłatami. Wszystko się na mnie odbiło, a ja przecież z tym postanowieniem łódzkiego okręgu PZD nie mam nic wspólnego. Powiem szczerze, że mam już dość tych przepychanek. Chcę odpocząć i dlatego złożyłam rezygnację z funkcji prezes ROD na Adamówku. Do przyszłorocznego walnego zebrania moje obowiązki będzie pełnił mój dotychczasowy zastępca – słyszymy.
Księgowa z Ozorkowa, która przez wiele lat pracowała dla ROD, nie wykonuje już swoich obowiązków. Z fakturami trzeba jeździć do Łodzi.
Nie ma co ukrywać, że spokoju na działkach ostatnio nie było. Kontrowersje wzbudziła inwestycja związana z kładzeniem chodnika (pisaliśmy o sprawie). Przy okazji tych prac zlikwidowane zostały miejsca parkingowe przy wejściu na teren ROD. Zmotoryzowani działkowcy stawiają teraz auta po drugiej stronie ulicy.
– Niektórzy działkowcy to mnie krytykowali za taki stan rzeczy. Tłumaczyłam, że powiat zobowiązał się do zrobienia małego parkingu w tym samym miejscu – dodaje była już prezes.
Warto wspomnieć, że wcześniej też pisaliśmy o niezadowoleniu działkowców.
Niektórym nie przypadł do gustu zamek na szyfr założony na furtce ogrodu, inni z kolei krytykowali wcześniej założony monitoring.
Zdaniem Aliny Waliz przyszłość ogródków nie maluje się w różowych barwach.
– Mój zastępca już teraz zapowiedział, że zrezygnuje z pracy w przyszłym roku. Młodzi nie garną się do takich zadań. Myślę, że centralizacja ogrodnictwa działkowego nie jest dobrym pomysłem.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.