W Ozorkowie bobry mają się dobrze
Bobry znad Bzury nic sobie nie robią z obecności człowieka. Tępią swoje siekacze przy popularnej ścieżce prowadzącej nad zalewy miejskie. W najlepsze zajmują się ścinaniem kolejnych drzew.
Jeszcze kilka lat temu bobry były rzadkością na terenach zurbanizowanych. Teraz nawet bliskość człowieka, zabudowań i ulic im nie przeszkadza.
Przy Bzurze nie brakuje drzew, które już porządnie zostały poobgryzane przez bobry. Niektóre z nich się przewróciły. Widać świeże ślady działań bobrów.
Bobry jako zwierzęta aktywne nocą, dni spędzają w norach lub żeremiach. Żeremie to charakterystyczna, zazwyczaj jednokomorowa konstrukcja z gałęzi, korzeni, mułu i kamieni. Ze względów bezpieczeństwo wejście do niego znajduje się pod wodą.
Najwięcej szkód bobry wyrządzają w rolnictwie poprzez podtapianie terenów rolniczych, niszczenie grobli, ścinanie drzew owocowych. Bobry również, o czym nie każdy wie, wykradają płody rolne np. kukurydzę, marchew, buraki czy kapustę. Gatunek ten zagrożony wymarciem, został objęty częściową ochroną gatunkową. Co przyniosło oczekiwane rezultaty, ponieważ populacja bobra zwiększyła się. Sytuacja liczebności bobra w Polsce wymknęła się spod kontroli. Spodziewano się jej wzrostu do kilku tysięcy, a w tej chwili liczebność bobra w Polsce wynosi ponad 100 tys. sztuk i nadal rośnie.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.