Szczury biegają po człowieku!
Tak nie da się żyć. A jednak. Pan Grzegorz, który już kolejny rok mieszka pod mostem w Ozorkowie, wciąż odmawia pomocy. Jak długo jeszcze bezdomny będzie przebywał w takich warunkach? Jest coraz gorzej. Gdy ostatnio nasz reporter odwiedził mężczyznę, wokół aż roiło się od szczurów.
Bezdomny spał, gdy odwiedziliśmy go pod mostem. Na brudnym kocu siedział szczur. Kolejny ukrył się w rzeczach obok legowiska pana Grzegorza. Gniazdo szczurów jest przy moście – od strony rzeki, która znajduje się zaledwie kilka metrów od schronienia bezdomnego.
W tych nieludzkich warunkach do kolejnej zimy przygotowuje się ozorkowianin.
– Jest mi tu dobrze, a do szczurów już się przyzwyczaiłem – takie słowa bezdomnego z pewnością mogą zaskakiwać. – Nie potrzebuję pomocy.
Pan Grzegorz najprawdopodobniej stracił już instynkt samozachowawczy i ma problem z realną oceną sytuacji. Fakt, do ośrodka dla bezdomnych (znajdującego się nieopodal) iść nie chce.
– Spróbuję przetrwać zimę. Mam nadzieję, że nie będzie dużych mrozów – cedzi słowa mężczyzna, którego z trudem można zrozumieć.
Przy materacu można zauważyć butelki po denaturacie. Bezdomny jest w coraz gorszym stanie.
Czy można mu pomóc nawet wówczas, gdy tego nie chce?
Do niczego zmusić nie można. Smutny fakt jest taki, że większość bezdomnych – jak sami mówią – „wybiera wolność”. Odmawiają przyjęcia jakiejkolwiek pomocy. Niestety, ryzykują własnym życiem.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.