Spółdzielcy denerwują się informacjami o zadłużeniu
Na klatkach schodowych wielu bloków spółdzielni mieszkaniowej w Ozorkowie znajdują się na tablicach ogłoszeń informacje o lokatorskim zadłużeniu. Można przeczytać jaka jest suma zadłużenia czynszowego dla danego bloku. Nie wszystkim to się podoba.
– Po co to komu? – pyta jeden z lokatorów. – Ci, którzy mają zadłużenie, wiedzą jaką mają kwotę do spłaty. Nie rozumiem, dlaczego wywieszane są w miejscach publicznych informacje o zadłużeniu.
W sprawie kartek z informacjami o zadłużeniu redakcja otrzymała jeszcze jedną wiadomość od lokatorki spółdzielczego bloku.
– Byli u mnie niedawno znajomi z innego miasta. Zauważyli karteczkę w gablocie o zadłużeniu lokatorów z bloku w którym mieszkam. Później były docinki i żarty a także pytania, czy ja też nie płacę czynszu. Uważam, że takie informacje na klatkach nie są potrzebne.
Zadzwoniliśmy do Zdzisława Ewiaka, prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Ozorkowie.
– Decyzja o zawieszeniu na klatkach informacji o zadłużeniu lokatorskim danego bloku podjęta została podczas ostatniego zebrania przedstawicieli spółdzielców – mówi prezes Ewiak. – Przyznaję, że na początku były telefony od lokatorów, którzy krytykowali ten pomysł. Dzwoniły osoby nie mające zadłużenia. Teraz już nie ma takich telefonów, spółdzielcy się przyzwyczaili. Założenie jest takie, aby informacja o zadłużeniu działała prewencyjnie i dłużnicy spłacali swoje zaległości czynszowe.
Z. Ewiak powiedział nam, że zadłużenie spółdzielców nie zwiększa się a informacje na klatkach o zaległościach sprawiły, że niektórzy zaczęli spłacać swój dług.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.