Przeżyła dramat w Biedronce!
Halina Dutka powiedziała „Reporterowi”, że w czasie niedawnych zakupów w Biedronce, przy Południowej w Ozorkowie, przeżyła bardzo nieprzyjemną sytuację. Na jej głowę zleciały ciężkie artykuły powodując obrzęk i zasinienie. Klientka dyskontu zamierza o sprawie porozmawiać z prawnikiem. Twierdzi, że po tych niefortunnych zakupach ma problemy neurologiczne.
Pani Halina nie ukrywa, że zakupy były dla niej bolesnym przeżyciem.
– Poprosiłam pracownicę Biedronki, aby pomogła mi zdjąć z górnej półki koncentrat pomidorowy. Usłyszałam odmowę, więc sama spróbowałam. I to był błąd. Koncentraty były w paczkach ustawionych jedna na drugiej. Gdy chciałam wyjąć jeden z koncentratów, to dwa duże opakowania poleciały na mnie. Mam siniaki i guzy na głowie – słyszymy.
Ozorkowianka argumentuje, że teraz ma duże problemy ze zdrowiem. Jak usłyszeliśmy, kierownictwo Biedronki na początku chciało się z klientką porozumieć, jednak później zmieniło zdanie.
– Przesłali mi pismo, że nie poczuwają się do winy. Jestem zbulwersowana. Są w Biedronce kamery i można przecież podejrzeć, że prosiłam o pomoc. Byłam u lekarza, bo od czasu tych nieszczęsnych zakupów mam bóle głowy. Trzęsą mi się ręce i nogi – mówi załamana H. Dutka.
Co dalej? Klientka dyskontu nie zamierza zostawić tak tej sprawy.
– Spotkam się z prawnikiem. Biedronka powinna mnie przeprosić i uznać swoją winę – przekonuje poszkodowana.
Tomasz Stec, dyrektor zarządzania ryzykiem w sieci Biedronka, tak opisuje przebieg zdarzenia;
– Bezpieczeństwo klientów jest naszym absolutnym priorytetem. Opisywana przez redakcję sytuacja jest nam znana i została dokładnie przeanalizowana, również na bazie przedstawionej nam dokumentacji medycznej. Przede wszystkim podkreślam fakt, że personel sklepu podjął się pomocy klientce, gdy został poinformowany przez nią o zdarzeniu. Klientka odpoczęła w biurze kierownika sklepu, odmawiając jednocześnie wezwania karetki pogotowia. Przeanalizowaliśmy również nagrania monitoringu, który zarejestrował to zdarzenie i całą drogę klientki w alei zakupowej. Z nagrania wynika wyraźnie, że towar był ustawiony prawidłowo i bezpiecznie na półce. Klientka nie prosiła nikogo o pomoc zdejmując produkt z półki. W jednej ręce trzymała torbę, która ograniczała jej możliwość pewnego zdjęcia towaru z półki. Dodatkowo wzięła od razu dwie zgrzewki towaru ustawione na sobie (łącznie 24 pojemniki koncentratu), zamiast wyjąć pojedyncze sztuki. W związku z tym, w oparciu o dokładne sprawdzenie sytuacji, nie mogliśmy uznać tego zdarzenia za wynikające z naszej winy. Jednocześnie należy pamiętać, że wszyscy pracownicy naszych sklepów chętnie służą pomocą klientom, o ile zachodzi taka potrzeba, także w zakresie zdejmowania z wyższych półek wybranych przez nich produktów – czytamy w odpowiedzi.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.