Agresja i szokujące zarzuty
O basenie „Wodnik” w Ozorkowie zrobiło się głośno w całym regionie za sprawą Adrianny Fliszewskiej, która w internecie oskarżyła jednego z ratowników. Jak twierdzi instruktorka nauki pływania, Piotr Granosik miał dopuścić się naruszenia nietykalności cielesnej. „Rzucił mną o szafkę a następnie zaczął dusić” – twierdzi pani Adrianna. Co na to oskarżany ratownik?
– Będzie sprawa w sądzie – odparł krótko pan Piotr, gdy do niego zadzwoniliśmy z prośbą o komentarz.
Pani Adrianna też zapowiada pozew.
– Odkąd upubliczniłam co zaszło na basenie, przybywa poszkodowanych kobiet skarżących się na agresję ze strony tego ratownika – słyszymy. – Nie zostawię tak tego. Wcześniej ten ratownik był ochroniarzem. Wiem, że również był agresywny.
Adrianna Fliszewska szczegółowo opisała zdarzenie.
– Pan Piotr popchnął mnie na szafkę. Zareagował Rafał, mój partner. Doszło do kłótni. Ratownik chciał uderzyć Rafała. Podniósł rękę z zaciśniętą pięścią, wtedy go spoliczkowałam. Ratownik w tym momencie zaczął mnie dusić. Mam na to świadków – argumentuje instruktorka.
Na miejsce wezwana została policja. Sprawa odbiła się szerokim echem. Czy można było tego uniknąć? Tym bardziej, że konflikt trwał już od wielu miesięcy.
Mariusz Lewandowski, dyrektor CSiR „Wodnik”, zapewnia, że już wcześniej podejmował próby rozwiązania konfliktu.
– Oczywiście zdaje sobie sprawę, że ta sprawa bardzo negatywnie rzutuje na obraz placówki. Miałem nadzieję, że strony dojdą do porozumienia. Nie przypuszczałem, że nastąpi taka eskalacja. Problem jest złożony, a podjęcie decyzji będzie niezwykle trudne. Obie strony domagają się wyciągnięcia konsekwencji i obie strony przedstawiają zupełnie inne wersje tamtych zdarzeń – słyszymy.
Redakcja otrzymała oświadczenie od części pracowników basenu. Pod pismem do burmistrza podpisało się kilkadziesiąt osób.
„Pan Piotr naszym zdaniem wykonuje swoje obowiązki sumiennie, zawsze jest gotowy do pracy. Nikt się na niego nie skarżył. Sytuacja się zmieniła, kiedy zostali zatrudnieni Rafał Fajfer oraz Adrianna Fliszewska. Większość ratowników nie utrzymuje z nimi bliższych relacji ze względu na ich konfliktowy charakter. Pan Piotr jest koleżeński w pracy, niejednokrotnie mogliśmy na nim polegać. Nigdy nie byliśmy świadkami jego agresji. Mamy nadzieję, że lincz medialny, znając tylko wersję jednej strony, nie wpłynie negatywnie na osąd pracownika, który jest oddany pływalni tyle lat” – można m.in. przeczytać w piśmie.
Na oświadczenie odpowiedziała pełnomocnik Adrianny Fliszewskiej i Rafała Fajfera, radca prawny Anna Nowacka.
„Oświadczenie części pracowników basenu odczytuję jako desperacką próbę wybielenia osoby Piotra Granosika w kontekście „incydentu” do którego doszło na basenie w dniu 23 listopada 2023 r. Adriannie Fliszewskiej oraz Rafałowi Fajferowi znane są okoliczności powstawania tego oświadczenia, jak i zbierania pod nim podpisów. O wiarygodności, jakoby jego wydanie zostało zainicjowane przez „pracowników basenu”, niech świadczy fakt, że w przeszłości, w stosunku do innego, wieloletniego pracownika basenu, Pan Piotr zbierał podpisy od pracowników, instruktorów oraz innych osób z szeroko rozumianej kadry pływalni z zamiarem wykorzystania ich przeciwko tej osobie”.
Pełna treść oświadczeń – zarówno pracowników pływalni, jak i pełnomocnik A. Fliszewskiej i R. Fajfera, została wyemitowana w naszym serwisie internetowym reporter-ntr.pl.
Burmistrz Jacek Socha zareagował na konflikt.
– Przede wszystkim czekam na audyt od dyrektora Lewandowskiego. Nigdy na terenie placówki nie powinno dochodzić do mobbingu, agresji, rękoczynów. To niedopuszczalne. Z całą pewnością podjęta zostanie decyzja o założeniu monitoringu w strefach publicznych na basenie „Wodnik” – zapowiada burmistrz.
Adrianna Fliszewska zrezygnowała z prowadzenia zajęć, oskarżany ratownik też zrobił sobie przerwę w pracy. Obie strony czekają na definitywne rozstrzygnięcie i raczej trudno się spodziewać, aby teraz, w tym samym czasie, pojawiły się na basenie.
Do tematu powrócimy.
Brak komentarzy
Sorry, the comment form is closed at this time.